Według Wikipedii, Georgetown to niecałe 200 tys. ludzi, ale bardziej przemawia do mnie podawana liczba 700 tys. mieszkańców całej wyspy. Miasto rozlewa się wzdłuż wybrzeży i między wzgórzami i robi wrażenie prawdziwej metropolii, choć historyczne centrum - też zaskakująco rozległe, z tradycyjną, głównie chińską zabudową - jest przyjemnie niezatłoczone. Kolejny dzień przeznaczyliśmy na nadmorski, dżunglo-plażowy park narodowy, z opisów wielce obiecujący. Autobus 101 (nowoczesny, klima, 7 rm za naszą ekipę) z dworca u podnóża wieżowca Komtar, który widać prawie z każdego miejsca “starówki”, jedzie tam ok. godziny. Trasa dość malownicza - wije się między plażami Batu Ferringhi po prawej, a 20-piętrowymi blokami po lewej i po prawej czasem też. Ruch spory, nie jest to miejsce na wakacyjną naukę jazdy na skuterze. Zresztą są utrudnienia formalne - trzeba mieć prawo jazdy, najlepiej motocyklowe, bo na naszym kategorii B rysuneczek pokazuje tylko zwykły samochód i dość trudno wytłumaczyć, co i jak. Na ulicy Chulia w centrum wypożyczalni sporo i nie powiem, kusiło mnie, ale ponieważ okazało się, że prawo jazdy to pierwsza rzecz, o której zapomniałem, temat umarł sam.
Park narodowy nie powalił. Podstawową zaletę ma taką, że jest free. Jego główna atrakcja - canopy walk, czyli 250 m spaceru kładką w koronach drzew w głębi lasu - była oczywiście nieczynna. Nie do końca wiadomo, na jak długo, bo gdzieś kiedyś coś się urwało czy przewróciło i zupełnie nie wiedzą, co z tym fantem począć. Duże rozczarowanie i zaskoczenie, że mój drobiazgowy reaserch tak zawiódł. Co zabawne, oficjalnie zamknięta była też druga ścieżka, wzdłuż brzegu, więc właściwie należało wypić soczek, zrobić zdjęcie przy tablicy informacyjnej i wracać do domu. Zamiast tego zostawiliśmy wózek przy knajpie i poszliśmy sprawdzić, jak wygląda znak zakazu wstępu na “jungle trek to Monkey Beach”. Pierwsze kilkaset metrów wyłożono polbrukiem, więc czuliśmy się jak u siebie. I tak jak na to po cichu liczyłem, z zakazu nikt sobie nic nie robił i ludzie swobodnie wędrowali w tę i z powrotem. Jako i my uczyniliśmy.
Droga do Monkey Beach to około 1,5 godziny (w teorii) wędrówki wąską, niekiedy osuwającą się ścieżką w górę i w dół, na szczęście głównie w cieniu. Komary do przeżycia. Upał ciężki. Widoki żadne, bo choć idzie się wzdłuż morza, wszystko zasłaniają krzaczory. Miejscami mija się jakieś połamane schody i urwane poręcze, będące zapewne powodem oficjalnego zamknięcia szlaku. Nie jest to lekki spacerek, polecam raczej fanom ćwiczeń fizycznych w saunie. Wędrówka z Olą zajęła nam z odpoczynkami prawie 3 godziny.
Oczywiście mieliśmy za mało wody. Powrót to w założeniu 15 min. jedną z czekających na Monkey Beach łódek, ale z powodu ogólnego opóźnienia groziło nam, że będziemy dymać z buta również w drugą stronę, bo łódki razem z całą plażową gastronomią zwijają się ok. 16.00 i nikt tam nie zostaje. Monkey Beach bez ludzi dość przyjemna, ale w środku dnia musi być niezły tłum; większość turystów nie bawi się w spacery, tylko płynie w obie strony. A. już panikowała i była gotowa błagać o podwózkę ostatnich pakujących się straganiarzy, ale kierownik wycieczki nie stracił nerwów i uznał, że to oni powinni się niepokoić - przecież jeśli nas nie zabiorą, przepadnie nieoczekiwany ekstra zarobek. Ostatecznie nie wiem, czy byłem dobrym negocjatorem, ale wracaliśmy ostatnią możliwą łódką za 30 rm :-)
![]() |
Łódka jakby znajoma z Tajlandii, ale designerskie fotele (pod kolor!) sygnalizują cywilizacyjną wyższość. |
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na jedzenie przy dość fajnej plaży vis a vis Tropical Spice Garden, znanej atrakcji turystycznej, którą oczywiście olewamy (40 rm za wstęp? toż to nasza dzisiejsza kolacja i szejki!). A przy wjeździe do miasta, już po zmierzchu, wciąż autobusem 101, wpadliśmy w masakryczne korki. Metropolia pełną gębą.
_______________________
17.03 - 210 rm
zupki 9
woda, orzeszki 4,5
autobus 7
łódka 30
autobus 3
zupy, ryż, wc 21
szejki 9
autobus 10
lód, woda 4
char kway teow, kawka 7
owoce 10,5
sen 100
_______________________
17.03 - 210 rm
zupki 9
woda, orzeszki 4,5
autobus 7
łódka 30
autobus 3
zupy, ryż, wc 21
szejki 9
autobus 10
lód, woda 4
char kway teow, kawka 7
owoce 10,5
sen 100
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz